Powrót do Plenery Profesjonalistów „Przestrzeń Przyrody”

VI OPP "Przestrzeń Przyrody-Skłudzewo 2008"

00

Czym byłoby Skłudzewo bez Fundacji, a czym Fundacja bez Skłudzewa?

Od sześciu lat przyjeżdżają do Skłudzewa artyści – rzeźbiarze, malarze, graficy na zaproszenie twórców, animatorów fundacji, artystów plastyków Danuty Sowińskiej Warmbier i Leszka Warmbiera, na plener którego hasło Przestrzeń Przyrody stale towarzyszy kolejnym jego edycjom. Otwarta formuła pleneru różnorodność działań plastycznych, swoboda twórcza ukazują pełne możliwości twórcze tworzących tu artystów. Odejście od klasycznej formuły pleneru nie powoduje tego iż twórców nie inspiruje Skłudzewska przyroda, przeciwnie „ożywcze pobudzenie z zewnątrz” wnosi do ich ustalonego porządku metody, coś nowego. Czy otwierają się oczy artystów i tak jak kiedyś rodzi się „ nowe” widzenie rzeczy i zjawisk. Czy artysta swój indywidualny język plastyczny kształtuje przede wszystkim we własnej pracowni? W jakim celu twórca ma zwracać się ku naturze? Czy jest drogą do odnowienia niegdysiejszej symbiozy sztuki i natury? Czy miał rację znany malarz Balthus mówiąc „artyści pozbawiający się kontaktu z naturą SA jak ci, którzy umierają z pragnienia znajdując się w pobliżu fontanny”. Odpowiedź na te pytania formułują artyści tu działający poprzez swoje dzieła. Mówiąc o fenomenie Skłudzewa trzeba sobie uświadomić iż niewiele jest w Polsce ośrodków, które w taki sposób jak Skłudzewo organizują te spotkania twórców. Ogromna jest rola mecenatu Fundacji Piękniejszego Świata w tworzeniu tego ośrodka plenerowego. Ten piękny obyczaj nawiązujący do tradycji mecenatu rodowego i instytucjonalnego tak licznego w naszej przeszłości kontynuuje rodzina Państwa Warmbierów w miarę swoich sił i możliwości. Budują oni w Skłudzewie ośrodek kulturalny, artystyczny. Znaczącą cząstką działalności jest praca z młodzieżą dziećmi, szeroko rozumiana praca wychowania poprzez sztukę, jej popularyzacja. Często w kraju powstają twory efemerydy- pojawiają się i znikają . Pozostaje po nich tylko pustka i zniechęcenie.

Skłudzewo powoli, powoli w żmudnej codziennej pracy tworzy swój charakter, klimat, realizuje swoje cele i stawia sobie następne. Tych kilka słów kreślonych na tej kartce jest próbą określenia zjawiska jakim jest środowisko skłudzewskie – miejsce ludzi twórczych.

Andrzej Szewczyk Bochania 14.09.2008

[nggallery id=19]

Przestrzeń przyrody i sztuka

Piękniejszy Świat coraz bardziej pięknieje. Gospodarując od blisko dwudziestu lat w zabytkowym dworze z połowy XIX wieku Danuta Sowińska-Warmbier i Leszek Warmbier przemieniają i dwór, i jego otoczenie. Z tą samą wciąż energią i wytrwałością, z coraz większym doświadczeniem wykonują pracę, która nie ma i nie może mieć końca: nieustannej troski wymagają dwór i inne zabudowania oraz założenie parkowe, które jest ich integralną częścią. A przecież Piękniejszy Świat to przede wszystkim osoby, które tu uczestniczą w zajęciach plastycznych, spotkaniach. To, czego w tym miejscu dokonują państwo Warmbierowie budzi szacunek. Coraz bardziej widoczne jest, że oddają Piękniejszemu Światu całych siebie. Oni powiedzą, że również wiele otrzymują, gdyż udaje im się żyć w harmonii z otoczeniem, kształtowanym przez nich i przez tych, którzy tu przyjeżdżają. A są to grupy dzieci i młodzieży przeżywające w Skłudzewie niepowtarzalne – niemożliwe gdzie indziej! – przygody artystyczne. Są to także dorośli, zwłaszcza artyści uczestniczący w organizowanych od 2003 roku plenerach plastycznych Przestrzeń Przyrody.

W Skłudzewie przestrzenie przyrody są przebogate. Wystarczy otworzyć oczy, choć przez chwilę naprawdę być w tym miejscu, a więc poddać się temu, co widać, aby odczuć cudowność świata, jego rzeczywiste piękno. Skłudzewska przyroda to, owszem, natura, ale i ludzka obecność. To miejsce bowiem jest tak piękne dlatego, że jest zadbane. Rośliny bujnie się rozwijają, szczodrze owocują – mówi Leszek Warmbier – jakby chciały odwdzięczyć się za troskę. Co ciekawe, im bardziej uporządkowana jest przestrzeń skłudzewskiej przyrody, tym bardziej jest tajemnicza…

Poprzez krajobraz, przyrodę, zabudowania dworskie, sztukę dzieci i dorosłych oraz kaplicę we dworze kształtuje się i jest coraz bardziej odczuwalna duchowość Skłudzewa. W kaplicy znajduje się Najświętszy Sakrament, w każdą niedzielę w południe jest odprawiana msza święta. Duchowość kształtuje również ciężka praca państwa Warmbierów i ich współpracowników – praca będąca radością. Przyjeżdżam do Piękniejszego Świata od dziesięciu lat i nigdy nie usłyszałem od państwa Warmbierów, że jest im trudno, że to, co robią jest okupione ogromnym wysiłkiem. Słyszałem jedynie, że wiele się udaje – co przecież jest widoczne – i że wiele jest do zrobienia.

Skłudzewska duchowość zawiera w sobie szacunek do drugiego człowieka, otwartość na jego sprawy, myśli, odczucia. Ale też ta duchowość wyklucza jakąkolwiek arogancję, również artystyczną. Dlatego też dobrze mogą czuć się tutaj tylko ci, którzy potrafią wkomponować w Piękniejszy Świat samych siebie i swoje dokonania.

W tym roku po raz szósty w sierpniu przyjechali artyści z całego kraju, by w tej przestrzeni urzeczywistniać twórcze zamysły. Większość z nich przybyła do Skłudzewa po raz kolejny. Udział w plenerze jest ważny w ich twórczej pracy: wyjeżdżają z poczuciem spełnienia, ale i możliwości, które się otwierają… I właściwie przez cały rok przygotowują się do następnego pleneru, jakby pozostawała w nich cząstka Skłudzewa. Część prac zostaje w skłudzewskiej kolekcji sztuki współczesnej; tworzone są w tym miejscu i dla tego miejsca. Ta kolekcja jest coraz pełniejsza. I otwarta jest przestrzeń dla kolejnych dzieł plastycznych; państwo Warmbierowie zapewniają, ze Skłudzewo czeka na artystów i ich prace.

Plenery plastyczne z udziałem twórców profesjonalistów uprawiających różne dyscypliny plastyczne pozwoliły nie tylko na zainicjowanie galerii sztuki współczesnej, ale i dokonywanie wystroju kaplicy – pierwotnie ewangelickiej, obecnie rzymskokatolickiej. Jej jeszcze niedawno surowe wybielone wnętrze wzbogaciło się o ikony przedstawiające Chrystusa Ukrzyżowanego, Chrystusa Pantokratora oraz św. Łukasza Ewangelistę, o wyobrażenia serafinów. To przede wszystkim dzieła Iriny Bołdiny-Styczeń, specjalizującej się w sztuce pisania ikon. Zgoła niezwykła jest utrzymana w bizantyjskiej stylistyce Droga Krzyżowa, którą artystka malowała ze swymi studentkami. W cerkwi prawosławnej nie ma stacji Męki Chrystusa. Jak się okazuje, można je wpisać w mistykę Kościoła Wschodniego.

Wnętrze kaplicy ujmuje szlachetną czystością, nastrojem sprzyjającym modlitewnemu skupieniu. Kaplica jest usytuowana na parterze w centrum dworu. Tutaj ma początek to, co jest dopełniane przez krajobraz, naturę i sztukę. Przy tym ciepłe wnętrze kaplicy jest pięknie zharmonizowane z chłodną architekturą zabudowań.

Wspomniałem o otwartości… Doskonale ją przedstawia wnętrze kaplicy – na wskroś ekumeniczne, przestronne, jasne i przepełnione dobrą ludzką wolą.

W tym roku plener Przestrzeń Przyrody odbywał się w dwu terminach. Od 5 do 11 sierpnia Irina Bołdina-Styczeń ze swymi studentkami kontynuowała rozpoczętą w roku ubiegłym pracę nad stacjami Drogi Krzyżowej. Od 20 do 31 sierpnia tworzyli w Skłudzewie graficy, malarze i rzeźbiarze.

Stanisław Gierada – którego granitowe rzeźby można oglądać przed dworem – odlał w brązie kropielnicę, która zostanie zamontowana w kaplicy. To dwie złączone dłonie podające wodę. Również z brązu (koloidalnego) są reliefy z cyklu Jesienne pejzaże: Drzewo, Odloty, Słonecznik.

Mieczysław Gogola wyrzeźbił w lipowym drewnie kapelę. Czterej muzykanci są ekspresyjni, dynamiczni: grają w natchnieniu, wyglądają tak, jakby zostali ukształtowani z dźwięków… Przed dworem stoi, również drewniana, smukła postać św. Piotra.

Adrianna Błaszczyk-Zych uformowała z kory wiklinowej postać kobiety i z wikliny i sitowia postać mężczyzny. Nazwała je: Forma kobieca – wzrost i Forma męska – tarcza. Dwie pałuby przypominające manekiny są wielce tajemnicze. Materia, jej faktura, kształty i barwy sprawiają, że figury zdają się być o krok od życia, nie w stanie pośmiertnego rozkładu, a metamorfozy, odradzania się po jakimś dramatycznym zdarzeniu.

Anna Wiatr fotografowała pejzaż: plany ogólne, zbliżenia, detale. Poprzez światło, kształty i barwy starała się pochwycić nastrój miejsca, postrzeganego jako wyjątkowe…

Magdalena Dworzańczyk jest autorką serii zdjęć skłudzewskiej przestrzeni W poszukiwaniu obrazu. Niewielkich formatów, są zapewne studiami poprzedzającymi malowanie. Spójny jest z nimi cykl obrazów olejnych Z bliska: Jarzębina, Kwiat I, Kwiat II. Intrygująca jest Forma półprzestrzenna: uzupełniające kompozycję kolorystyczną drewniane prostokąty.

Autorstwa Adrianny Błaszczyk-Zych są batiki malowane na jedwabiu, inspirowane być może skłudzewskim krajobrazem, być może reminiscencjami z podróży, na co wskazywałby tytuł: Noc w Zacatecas. Całkowicie swojski jest Liść – świetlisty, unoszący się w powietrzu…

Leszek Warmbier namalował cykl olejnych Pejzaży: Nocny, Błękitny, Niebieski, Czerwony I, Czerwony II. Tytuły określają tonacje kolorystyczne płócien – malowanych silną ręką, energicznie. Mam wszakże wrażenie, że forma tych obrazów jest łagodniejsza, aniżeli wcześniejszych prac artysty, może dlatego, że ich kształty płynniej przechodzą jeden w drugi, że nie ma tu ostrych kontrastów…

Sławomir Warmbier (nie spokrewniony z gospodarzami) namalował dwa olejne obrazy, które zdają się nawiązywać do konstrukcji technicznych. Zagadkowe formy, linie współistnieją z delikatnie rozlewającymi się subtelnymi plamami.

Jolanta Tacakiewicz-Lipińska namalowała dynamiczny obraz olejny Z szuwarów i traw przedstawiający zwiewną postać wodnej panny, kobiece. Namalowal też akty i cykl sześciu kompozycji Ulotne, jakby studiów lotu dziwnych ptaków…

Andrzej Szewczyk skupił się na olejnej, mającej kształt koła Kompozycji niebieskiej – jak się zdaje, przedstawiającej wodę, ze słonecznymi refleksami…

Justyna Smoleń wpatrzyła się w krajobraz i namalowała miły dla oka Staw. Jest również autorką ikony – Chrystusa Ukrzyżowanego.

Klara Stolp namalowała dwa obrazy olejne: Zielony – staw otoczony zieleniejącymi drzewami i krzewami oraz Dom – odrealniony przez podłużne smugi oddzielające go od patrzącego… Jest też autorką rysunków tuszem zanurzonych w skłudzewskiej przestrzeni.

Wojciech Maciejewski oddał się marzeniom i fantazji, wyprawił się w przestrzeń mityczną przedstawiając Legendy – w cyklu rysunków tuszem.

Elżbieta John-Józefowicz wykonała cykl grafik w technice suchej igły – zaciekawiając żywiołem przyrody.

Maciej Józefowicz pracował nad grafikami łączącymi akwafortę i akwatintę. Wycyzelowane, wyobrażają rzeczy podpatrzone gdzieś pośród zakamarków.

Danuta Sowińska-Warmbier grafikami w technice własnej wnika w skłudzewską duchowość. Odczuwalne jest w nich metafizyczne tchnienie. Już tytuły tych prac oddają niepochwytność przedstawianej rzeczywistości: W granicie, Wplątanie, Zapatrzenie, Coraz jaśniej.

Podczas tegorocznego skłudzewskiego pleneru Przestrzeń Przyrody powstawały prace różnorakie, różnorako oddające obecność artystów w Piękniejszym Świecie, będące jego cząstką – czy to poprzez nastrój, czy temat, czy też tworzywo plastyczne, pojmowane zarówno jako materia, w której ukonkretniały się twórcze zamysły, jak i jako to, co w tym miejscu można zobaczyć, przeżyć, odczuć. Te prace są urzeczywistnieniem spotkania człowieka z samym sobą, z innymi, z przyrodą w przestrzeni, o której można powiedzieć, że jest naturalnym środowiskiem wrażliwości, nie tylko artystów.

Jerzy Rochowiak

[nggallery id=23]